OK. Ma 4 lata. Miał problemy z mową, więc komunikacja ze mną jest trudna, a on nadal nie mówi mi, że musi iść. Pytałem go i kazałem mu sikać co godzinę. Jeśli chodzi o kupowanie, zawsze mi mówi, że nie. Potem łapię go, jak się chowa pochyla i trzyma za tyłek. Próbowałem i próbowałem, a on po prostu nadal się ukrywa. Próbowałem go nagrodzić i chwalić, a on nadal odmawia. Kiedy go złapię i poprowadzę do toalety, nawet nie będzie próbował kupować. Po prostu tam siedzi. Nie chcę po prostu pozwolić mu wrócić do pieluch. . Nie widzę, jak cofanie się mogłoby pomóc w tej sytuacji. Po prostu nie wiem już, co robić. Jestem tak sfrustrowany i nie chcę stracić panowania nad sobą. Po prostu chcę wyrywać sobie włosy. Pomocy!