Z mojego punktu widzenia można to zrobić na dwa sposoby: albo dostosować nagrody do czegoś bardziej z natury osobistego, albo popracować nad ich (i być może Twoim) poglądem na to, jak wygląda własność w rodzinie.
Do pierwszego końca można sobie wyobrazić nagrody, które są naturalnie osobiste, takie jak jeden na raz rodzic-dziecko za jakąś zabawną aktywność (będzie to bardziej sensowne w przypadku post-covid, gdzie zabawne zajęcia są dozwolone) lub prezenty jednorazowego użytku, takie jak wypełnianie książek do układanek / krzyżówek, które mają niewielką wartość, gdy ktoś je wypełni. Kiedy są starsze, możesz również rozważyć produkty, które przemawiają do ich indywidualnego gustu i mogą być mniej interesujące dla innych, ale z pewnością dwulatek rzadko jest wybredny w tym względzie.
Istnieją również nagrody, które nie są z natury osobiste, ale dzielenie się nie ma większego znaczenia. Jest to bardziej subiektywne, więc wszelkie przykłady, które mogę podać, mogą nie rezonować z tobą. Będziesz musiał wymyślić własną listę, ale powiedzmy, ubrania przychodzą na myśl. Analizując swoje życie, zdecydowaną większość rzeczy, które posiadam, dzielę się ze współmałżonkiem, ale mamy też rzeczy osobiste (między innymi ubrania, akcesoria i telefony), więc staram się nie zmuszać moich dzieci do wyższego altruistycznego standardu niż Sam mogę sprostać. Jeśli nie mam ochoty traktować mojego telefonu jako wspólnej własności rodzinnej, pomyślę, że niektóre zabawki będą dla niektórych dzieci bardzo osobiste.
Jedną z opcji jest zdobycie nagród, których nie można lub rozsądnie nie trzeba udostępniać. Inną opcją, którą sobie wyobrażam, jest utrzymanie idei własności osobistej w środowisku współdzielenia. Założę się, że już sobie z tym radzisz w taki czy inny sposób. Na urodziny i Boże Narodzenie nasze dzieci rutynowo dostają wiele prezentów, które są adresowane do nich osobiście, ale przydadzą się wszystkim. Większość prezentów, które otrzymują, nie ma sensu trzymać ich oddzielnie. Pomimo tego, że każdy ma prawo do używania tych przedmiotów, dzieci nadal mają dość dobre pojęcie o tym, co ich jest w domu. Rozumiem, że tę ostatnią część można uznać za odrzucenie przesłanki tego pytania, której generalnie staramy się tutaj unikać, ale czy na pewno udostępnienie przedmiotu odbiera wrażenie, że został nagrodzony?