Mam 2,5-letnią osobę, która mówi po angielsku i hebrajsku. O ile wiem, osiąga kamienie milowe w swoim wieku w obu językach, ale myślę, że znajduje się w najniższej ćwiartce, jeśli chodzi o rozwój języka. To znaczy, widziałem wiele dzieci w jego wieku, które mówią znacznie lepiej. Zaczął mówić po angielsku, ponieważ mieszkaliśmy w USA, ale teraz przeprowadziliśmy się do Izraela na rok. Od kilku miesięcy staramy się, aby w przedszkolu nauczył się jak najwięcej hebrajskiego (mój mąż jest native speakerem obu języków, a ja biegle władam obydwoma). W przyszłym roku wróci do środowiska anglojęzycznego, więc staramy się rozmawiać z nim również po angielsku. Na razie często miesza dwa języki.
Naprawdę chciałbym zacząć z nim rozmawiać w moim ojczystym języku (rosyjskim). Nie robiłam tego wcześniej, ponieważ dziwnie się czułam, rozmawiając z nim w języku, którego mój mąż i otoczenie nie rozumieją. Pytanie brzmi, czy powinienem zacząć teraz, czy pozwolić mu lepiej nauczyć się hebrajskiego i zacząć w wieku 3+, kiedy wróci do angielskiego przedszkola? Byłbym wdzięczny za wszelkie doświadczenia, którymi mógłbyś się podzielić.